Komisja Europejska wydała rozporządzenie wykonawcze, w którym określono, w jaki sposób mają być zastąpione stopy LIBOR dla franka szwajcarskiego, które kończą swój żywot wraz z końcem bieżącego roku. Zostaną zastąpione przez stopę SARON wyliczaną przez szwajcarską giełdę.

Część frankowiczów liczyła na to, że LIBOR nie zostanie zastąpiony przez inny wskaźnik. Na znalezieniu nowej podstawy do wyliczania odsetek zależało z kolei bankom.
„W opublikowanym przez Narodowy Bank Polski w 2021 r. raporcie o stabilności systemu finansowego wspomniano, że na koniec 2020 r. ponad 410 000 gospodarstw domowych w Polsce posiadało umowy o kredyt hipoteczny zawierające odniesienie do stopy CHF LIBOR (…). W raporcie podkreślono ryzyka wynikające z zaprzestania obliczania stopy CHF LIBOR oraz potrzebę zapewnienia ciągłości umów o kredyt mieszkaniowy denominowany we frankach szwajcarskich, aby uniknąć urzeczywistnienia się tych ryzyk. W raporcie tym podkreślono ponadto, że brak klauzul awaryjnych oraz aktów prawnych wyznaczających zamiennik dla wskaźnika referencyjnego CHF LIBOR może zagrażać ciągłości takich umów, a w konsekwencji przełożyć się na straty finansowe banków” - uzasadnia KE.
- Komisja rozwiązała problem specyficzny dla Polski, ale w sposób, który nie jest optymalny. Inna sprawa, że poza stopą SARON nie ma innej, która mogłaby być wykorzystana w tym celu - komentuje Tomasz Mironczuk, prezes Instytut Rynku Finansowego, w przeszłości wiceprezes i prezes kilku banków. - LIBOR był konstruowany w odniesieniu do rynku międzybankowych depozytów niezabezpieczonych. SARON jest pochodną rynku repo. To są zupełnie inne transakcje. Dodatkowo pieniądz „overnightowy” to inny pieniądz niż trzymiesięczny - dodaje ekspert.
Oprocentowanie kredytów we frankach w Polsce jest zwykle oparte na trzy- lub sześciomiesięcznej stopie LIBOR. Teraz będzie się opierać na trzymiesięcznej stopie SARON.
Repo to pożyczki papierów wartościowych. Trzymiesięczny SARON nie mówi o oprocentowaniu takich pożyczek na trzy miesiące, a jest stopą złożonych z dziennych (czyli overnight) stawek obliczanych przez ok. 90 dni.
„Stopa CHF LIBOR jest stopą prospektywną, w przypadku której klient z wyprzedzeniem zna wysokość odsetek należnych za nadchodzący okres, stopa składana SARON jest stopą retrospektywną. Oznacza to, że stopa procentowa za dany okres jest znana dopiero na koniec tego okresu” - zaznacza KE.
Różni się także wysokość stawek. Średni trzymiesięczny LIBOR od początku tego roku to -0,76 proc. Przeciętna stawka SARON wynosiła w tym czasie -0,72 proc.
LIBOR jest obliczany w Londynie przez ICE Benchmark Administration. Brytyjski nadzór finansowy zdecydował jednak o zakończeniu kalkulacji stawek LIBOR dla franka. „Jako przyczynę podano wątpliwości co do tego, czy w przypadku niektórych terminów zapadalności stopa LIBOR stanowi adekwatne odzwierciedlenie rynku bazowego lub realiów gospodarczych hurtowego rynku niezabezpieczonego finansowania” - przypomina Komisja. W przeszłości, gdy administratorem LIBOR-u było British Bankers’ Association, pojawiały się zarzuty o manipulowanie stawkami (były zaniżane, co z punktu widzenia kredytobiorców oznaczało korzyść).
W trakcie konsultacji nowego rozporządzenia KE środowisko frankowiczów było przeciwne wprowadzeniu stawki SARON. „Nie wyrażam zgody, aby UE ingerowała w aktywne umowy i próbowała zastępować zapisy o LIBOR. Już sam ten pomysł podważa zaufanie do UE i w moim wyobrażeniu stawia pod znakiem zapytania cele i wartości tej instytucji”. „Nie wyrażam zgody na jednostronną, bezprawną zmianę istotnych warunków umowy zawartej pomiędzy mną a bankiem. Odczytuję tę inicjatywę jako ewidentny, krzywdzący dla konsumentów wynik działania lobby bankowego”. To tylko dwie z kilku opinii.
„Mając na uwadze, to że umowy zawierają różnego rodzaju zapisy dotyczące stawek LIBOR, same kredyty są różnie nazywane, to przyjęcie tego projektowanego rozporządzenia wprowadzi niepewność co do stanu prawnego umowy. Stowarzyszenie będzie rekomendowało zaprzestania spłaty tych kredytów po 1 stycznia 2022 r. ze względu na wątpliwości co do skuteczności obowiązywania tych umów” - napisano w opinii Stowarzyszenia Stop Bankowemu Bezprawiu.
„Za” prócz NBP były Komisja Nadzoru Finansowego, Bankowy Fundusz Gwarancyjny czy resort finansów. Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów informował w trakcie konsultacji, że nie ma komentarzy do projektu.
Według KE, prócz Polski problem oprocentowania kredytów frankowych związany z końcem wyliczania LIBOR-u dotyczy - choć w mniejszym stopniu - Austrii, Słowenii, Holandii i Francji. ©℗
Trzymiesięczne stopy procentowe dla franka szwajcarskiego / Dziennik Gazeta Prawna - wydanie cyfrowe