Około 11.30 pomorska kurator oświaty ma przedstawić wyniki kontroli w gdańskim gimnazjum. Sprawa dotyczy pobicia jednej z uczennic.
"Wiem, że pani kurator będzie chciała 2 czerwca, o ile się nie mylę, zorganizować spotkanie trzech organów prowadzących (szkoły - PAP), czyli samorządu Gdańska, Gdyni i Sopotu, żeby podsumować te ostatnie wydarzenia, które miały miejsce w Gdańsku" - powiedziała we wtorek Zalewska w TVP.
Według niej, kurator będzie apelowała o wyciągnięcie konsekwencji wobec dyrektorów szkół, których uczennice pobiły koleżankę. "Prawo oświatowe tak jest skonstruowane, że ostateczną decyzję podejmuje organ prowadzący, czyli pan prezydent Gdańska. Wyniki, jak państwo usłyszą, są zatrważające. Dorośli zawiedli dzieci. Teoretycznie procedury i przepisy funkcjonowały, ale tylko i wyłącznie na papierze" - zaznaczyła minister.
W maju policja otrzymała zgłoszenie o bójce przed szkołą na gdańskim Chełmie. Policjanci znaleźli tam pobitą 14–latkę. Pogotowie przewiozło ją do szpitala. Nastolatka doznała obrażeń, które nie zagrażały jej życiu. Dzień po zdarzeniu jedna z uczennic na portalu społecznościowym umieściła film, na którym widać jak grupa dziewcząt bije, ciągnie za włosy i kopie po głowie siedzącą na chodniku dziewczynę.
Sąd rodzinny zdecydował o umieszczeniu dwóch nieletnich podejrzanych w młodzieżowym ośrodku wychowawczym. Trafiły tam ośrodka na czas trwania tej sprawy przed sądem. Wobec trzeciej nieletniej sąd zastosował dozór kuratora.
Prokuratura Rejonowa Gdańsk-Śródmieście wszczęła śledztwo w sprawie niedopełnienia obowiązków przez pracowników szkoły w związku z pobiciem uczennicy. Postępowanie to ma wyjaśnić, czy w związku ze zdarzeniem ktoś z funkcjonariuszy publicznych, którymi są m.in. pracownicy szkoły, nie dopełnił obowiązków. Sprawa będzie badana pod kątem ewentualnego braku właściwej opieki i niezapewnienia bezpieczeństwa.